sobota, 11 stycznia 2014

Spotkanie :)

                                                                 ......

Viola jest już na mieście . Na początek weszła do sklepu spożywczego i wyjęła listę z zakupami , na której znajdowały się : świeże jabłka , śliwki, winogrona, pomidory, ogórki , papryka, pietruszka, marchewka, szpinak itd ... Potem zaszła do sklepu z butami i kupiła kilka par :

Buty do biegania

Na uroczystość i inne


kapciuchy 


Do butów kupiła również ubrania :D

Dres do biegania

Nową sukienkę :


I pidżamkę :)


Gdy kupiła kilka ubrań wzięła wszystkie zakupy zapłaciła i wyszła na parking . 
Ujrzała tam Olivię , która  najwyraźniej się z kimś kłóciła. Szybko do niej pobiegłam . Okazało się , ze kłóciła się ze swoim chłopakiem. Odepchnęła go i odeszła. Viola zawołała ją do siebie. Olivia przybiegła roztrzęsiona do Violi i mocno się do niej wtuliła. 
- Co się stało? - zapytała Olivia 
- Może pojedziemy do mnie , to Ci opowiem .
- Wiesz pojedźmy do mnie . Bo muszę zawieźć zakupy . Nie ma Fede więc jeśli chcesz mogłabyś zostać u mnie na noc lub kilka dni :)
- No ok i tak nie chce wracać do tego pacana :( - odpowiedziała Olivia .
- Dobra masz tu samochód? 
- Nie, przyjechałam autobusem , bo mój się zepsuł. Jest w naprawie. 
- Ok chodź idziemy do mojego auta 

Viola i Olivia poszły do auta Violetty. Viola zapakowała zakupy do bagażnika i ruszyły. 

- Widziałam , że mocno się poprztykaliście 
- Tak , niestety . Bardzo go kochałam , a teraz to już koniec. Nie wiem co mam teraz zrobić. 
- Opowiesz mi wszystko w domu, ok?
- Dobra 
- A gdzie ty jedziesz tak wogóle?
- Aha ty jeszcze nie wiesz? Rodzice wyrzucili mnie z domu i mieszkam z Fede 
- Ojej , czemu ? 
- Też opowiem Ci wszystko w domu, ok?
- Dobra . 

Przez kilka minut jechały w ciszy gdy w końcu dotarli na miejsce. 

- Łał jaka chata! - zafascynowała się Olivia . 
- Zareagowałam podobnie jak ty 
- To wszystko jest twoje?!
- No nasze . Moje i Federica. Chodźmy do środka :)

Dziewczyny weszły do środka ... 

- Zrobię herbatę to pogadamy, ok?
- Dobra. 

Viola poszła zrobić herbatę. 
Kilka minut później herbata była już gotowa. 

- Proszę - powiedziała Viola i podała Olivi herbatę. 

Zaczęły rozmawiać :

- Więc dlaczego się z nim pokłóciłaś? 
- Dowiedziałam się , że zdradzał mnie z moją koleżanką. - powiedziała zapłakana Olivia
- Co?! Z jaką?!
Z Anastazją . Znasz ją 
- O nie . Nigdy jej nie lubiłam. Niewdzięczna pipa 
-  A teraz ty powiedz o twojej sprawie 
- Więc mama przyłapała mnie w nocy na stosunku z Fede. :( I nie spodobało im się to :( 
- Dla tego wyrzucili Cię z domu? !
- Tak , ale mniejsza o to. Zostajesz u mnie?
- Nie. Nie będę się narzucać ... 
- Ty nigdy nie będziesz mi się narzucać!!
- No dobra . Ale nie mam żadnych rzeczy.
- Pożyczę Ci moje :)

Dziewczyny poszły do góry . Weszły do sypialni i ujrzały ...  


*********************************************************
Koniec :D Mam nadzieję , że fajny :* 

*********************************************************




Niespodzianka ;3

... Po powrocie z zakupów Violetta poszła przebrać się w wygodny dres i coś zjeść :D


Gdy weszła do kuchni ujrzała okropny bałagan . Zaczęła sprzątać .
30 minut temu zawołał ją Federico :
- Violu! Chodź do mnie ! 
Violetta poszła do pokoju i ujrzała tam Federica , który trzymał białą kopertę. 
- Co tam masz? 
-Coś dla Ciebie :D
Violetta skrzywiła twarz :)
-Co to jest? 
- Niespodzianka. Zobaczysz . Muszę Ci powiedzieć coś ważnego 
- Co się stało?!
- Muszę wyjechać na dwa tygodnie 
- Co ?! Gdzie?!
- Do Belgii . Do rodziców . Poprosili mnie o to, ponieważ moja mama jest chora .
- Ojejku co się stało?!
- Nagle zachorowała . Poważnie i nie wiadomo co z nią będzie. 
- No dobra . Czy mogę tu zostać? 
- Jasne . Przecież to twój dom ! Jeszcze coś . Tę kopertę , którą dostałaś otwórz w dzień przed moim przyjazdem ,ok? 
- Dobrze :) 

Fede pocałował Viole 
Violetta wróciła do kuchni , żeby posprzątać :) 
Gdy po kilkunastu minutach skończyła . Poszła się wykąpać 
W tym czasie Fede pakował się do wyjazdu . Gdy skończył szybko poszedł się przebrać .



Violetta wykąpała się i poszła do Federica
- Kiedy jedziesz?
- Za 30 minut 
- Ojeju , tak szybko? 
- Niestety, ale te dwa tygodnie szybko minął . Zobaczysz 
- Na prawdę? Obiecujesz?
- Tak 
- To ok . Idę się ubrać i pojadę na zakupy. Nie mamy nic w lodówce ,ok? 
-Dobra , a ja już w sumie muszę wyjść :) Żeby zdążyć na samolot 
- Dobra to papa 

Viola pocałowała Fede i poszła się ubrać 


I wyszła na zakupy ...



***********************************************

To koniec tego rozdziału. Mam nadzieję , że się spodoba :D 
A dla hejterów : To co piszę to moja sprawa , więc jeśli wam się nie podoba 
to nie czytajcie :D

**********************************************






środa, 25 grudnia 2013

Rozdział 5 - Przeprowadzka ...

   ........... Fede i Viola dotarli na miejsce . Violetta ujrzała przepiękny dom ...


Weszli do środka . Fede wyciągał walizki z samochodu , a Viola poszła oglądać dom . To co tam ujrzała zatkało ją ... 

SALON

SYPIALNIA 

ŁAZIENKA 

KUCHNIA


Federico podszedł do Violetty 

- I jak , podoba Ci się ?
- Żartujesz?! Tu jest przepięknie ... Jak w śnie ! 
- Bardzo się cieszę , że Ci się tu podoba . W końcu to twój dom . 
- Bardzo się cieszę . I nawet już nie jestem smutna . Bardzo się cieszę , że mam Ciebie . 
Muszę zadzwonić do Olivi . 
- Ale to później . Bo teraz jedziemy na zakupy moim autem :*
- Ok :D 

Wyszli z domu :* 


- Ojeju ... Fede . Twoje auto jest cudowne ! 
- Jeśli chcesz może być NASZE . 
- Nie Fedusiu mam swoje . ALe dziękuję . 

Wsiedli do samochodu i pojechali na miasto .


Para dojechała na miejsce ... 

Na początek weszli do sklepu z ubraniami dla Violi 
Kupili to :







Po czym wrócili do domu ... 


*****************************************
Koniec tego rozdziału ... 
Weronika jesteś dla mnie najważniejsza osobą w całym moim życiu ... 


*****************************************












Rozdział 4 - Rozpacz ...

     ...       -   Ale ... Ona wyrzuciła mnie z domu ! CO ja mam zrobić ! Jestem nie pełnoletnia ... Nigdzie mnie nie zatrudnią!! Matko co ja zrobiłam ...
- Violetta , nie płacz . Ja mam swój dom . Zamieszkasz ze mną  ... Auto jest twoje . Masz pieniądze . Utrzymasz się z tego .
- Jesteś na prawdę kochany !

Violetta rzuciła mu się w ramiona :* I poszła się pakować .
Po chwili Federico wszedł na górę . Zobaczył , że Violetta siedzi na podłodze z walizkami i płacze .
Nie przeszkadzał jej . Zszedł z powrotem na dół .

- Federico !!!

Chłopak biegnie na górę roztrzęsiony

- Co się stało?!
- Nic się nie stało tylko chciałam Ci coś dać :)
- O jezu już się wystraszyłem .
- Więc miałam dać Ci to dopiero na urodziny , ale nie masz u mnie żadnych swoich ubrań , a musisz ubrać się w coś jak będziemy jechać do Ciebie . Proszę . Idź się ubrać .

Federico poszedł do garderoby , aby przebrać się tam w prezent od Violi .


Federico wychodzi do pokoju ...

- I jak Violu . Podoba się?
- Tak ! Ty muj przystojniacho . :*
Dobra poczekaj pójdę się ubrać .

Violetta poszła do garderoby .
Na kanapie w pomieszczeniu leżał dobrany komplet ubrań oraz karteczka .

" proszę załóż księżniczko moja kochana :* "

Violetta ubrała się w komplet , który przygotował prawdopodobnie Federico.



Viola wyszła z garderoby . Federico spojrzał na nią . Podszedł do niej , delikatnie złapał ją w pasie . Przyciągnął do siebie , pocałował i przytulił. 

- Pięknie wyglądasz :*
- Dziękuję . To ty mi to naszykowałeś , więc musi być pięknie :*
- Federico mógłbyś wziąć moje walizki? Proszę 
- Dobrze ... Idź już do samochodu . 

Federico wziął walizki i również zszedł do samochodu . Obok niego postawił wszystkie jej walizki :D


Viola i Fede ruszyli . 

********************************************
Oto mój czwarty mam nadzieję , że interesujący rozdział . :* 
Następny postaram się dodać dzisiaj lub jutro :* 
Staram się pisać dla mojej przyjaciółki Weroniki Jurkowskiej :* 
Jest naprawdę cudowną osobą ! <3 
Kocham Cię  ! 
Staram się pisać dla mojej drugiej przyjaciółki Justyny Nowak :*

*********************************************



Rozdział 3 - kontynuacja awantury ...

    .... Violetta i Federico stoją przed domem Olivi ...
Dzwonią ... Otwiera chłopak Olivi Michael .



- Cześć , ty zapewne jesteś Violetta a ty Federico ? 
- Tak , a ty Michael? 
- Tak to ja :) Wejdźcie do środka 

Para wchodzi do środka i rozgląda się dookoła . W domu było pełno ludzi . Violetta zauważyła Olivię i podbiegła do niej .

- Cześć Olivia ! 
Violetta rzuciła się na nią 
- Hej Violu ! Co tam u Ciebie słychać? 
- U mnie wszystko dobrze , ty lepiej opowiadaj co tam u Ciebie i Miechaela .
- U nas wszystko wporządku . Jakoś się układa . 
- To się cieszę . Pięknie jesteś ubrana ! 



 - Dziękuję . Ty tez świetnie dziś wyglądasz . 
- Dzięki . Ojej ! Zapomniała bym  Przyniosłam coś do picia :)
- Ooo!! dzięki . Przyda się :D

Olivia zaniosła prezent do kuchni , a Violetta i Federico poszli się bawić . 
Para tańczyła jak szalona . 

- Chcesz coś do picia? - zapytał 
- Ok możesz przynieść mi jakieś oranżady . 

Federico poszedł do kuchni 
Zaczął sobie szeptać 

- Mam lepszy pomysł Violetto . Zrobię Ci drinka . 

Federico wrócił do Violi z drinkami w ręku 

- Proszę 
- Dziękuję 

Po 2 godzinach Violetta i Federico wypili po 20 drinków . 
Do Violetty podchodzi Olivia

- Boże Violu , ty jesteś kompletnie pijana 
- Ja nie !
- Jezu odwiozę Cię do domu !
- Sama pojadę , nie musisz mnie odwozić !
- W takim stanie nigdzie Cię nie puszcze samej ... I to jeszcze za kierownicę . 
- Dobra . 

Olivia zawiozła Federica i Violettę do jej domu . 

- Ok dalej już dam radę - powiedziała Viola  
- Federico , zostaniesz dzisiaj u mnie? - Zapytała 
- Jasne - odpowiedział 

Poszli do pokoju 
 Rozebrali się i położyli . 
Po kilkudziesięciu minutach skończyli uprawiać stosunek .
Nastał ranek ... 
Viola i Federico wstali z ogromnym kacem 
Violetta zeszła do kuchni po wodę . 
Na blacie zobaczyła list ... 


" Tu mama i tata , Jak wrócimy za tydzień do domu . Masz dopiero 17 lat , a już wylądowałaś w łóżku z jakimś przypadkiem ... nie napiszę Ci co ja słyszałam  ... Ma cię tu nie być . W szafce w moim pokoju masz 3000000 zł na utrzymanie . Nigdy już nie wracaj do domu . Powodzenia . "


Violetta roztrzęsiona upuściła szklankę na podłogę .  Ona stukła się . Federico szybko zleciał na dół .

- Co się stało?! 
- Ten list ... co się stało ... Jak , kiedy . Federico czy my to ... 
- Tak Violetta , ale byliśmy pijani :( 

Violetta siadłą z płaczem na podłodze . Federico pocieszał ją . 

- Nie martw się - powiedział  
- Ale .. 

****************************************
Ciąg dalszy jutro :* 

****************************************

Rozdział 2 - Awantura ...

   ... Poszli do pokoju Violetty .
- Usiądź , zaraz wrócę - powiedziała Violetta
- Okey .
- Chcesz to porozglądaj się trochę :*
- Spoko .

Federico rozglądał się po sypialni ok. 10 minut . Dopóki nie przyszła Viola , Federico szperał jej w szufladach .
Violetta wchodzi do pokoju .

- Co robisz?!
- No szukałem długopisu i kartki ...
- Tsa jasne ... Nie grzeb mi więcej w szufladach ok?
- Dobra przepraszam .

Violetta pociągnęła Federica na łóżko i usiadła obok ...

- Przepraszam , że tak wybuchnęłam , po prostu nie lubię jak ktoś grzebie mi po szafkach .
- Spokojnie , nie gniewam się na Ciebie ... NIGDY !
- Ok ... wiesz dzwoniła Olivia i zaprasza nas na imprezę . Idziemy?
- Jasne ! A co mamy innego do roboty :*
- Poczekaj pójdę się ubrać ...
- ok

Violetta weszła do garderoby , aby wybrać jakieś fajne ubranie na imprezę.
Postanowiła założyć to :





- Ok ... już się ubrałam . Chodź pójdziemy do Ciebie ... Też musisz się jakoś ubrać :*
- Spoko ...

Federico i Violetta wyszli z pokoju

- Mamo ?! Możesz na chwilkę?
- Tak już idę .
- Mam pytanko . Czy dałabyś mi 300zł? Bo idziemy na imprezę , i głupio przyjść bez prezentu .
- Weź sobie z portfela . Leży w kuchni na blacie .
- Ok dziękuję

Violetta wzięła pieniądze i wyszli do Federica.
...
Dojechali na miejsce autem Violetty .


- Ok jesteśmy na miejscu ... Mam poczekać w samochodzie? 
- Nie no co ty ! Wejdź ze mną :*
- Okey 

Violetta i Federico weszli do pokoju chłopaka .

- Poczekaj idę się przebrać :)
- Ok  :D 

Chłopak założył to :



- Jestem gotowy 
- Ok to zajedziemy jeszcze do sklepu po alkohol :)
- Jak dla mnie spoko :*

Pojechali do sklepu ... 



 ******************************************
Oto mój drugi rozdział . Mam nadzieję , że fajny :* 

******************************************





Rozdział 1 - Poznanie ...

                Pewnego dnia postanowiłam przedstawić rodzicom  mojego chłopaka , więc zaprosiłam go do siebie .
 - Mamo ! Tato ! Możecie zejść na moment na dół?!
 - Oczywiście już idziemy !
Kilka minut później rodzice i ja siedzieliśmy już na dole .
 - Chciałam wam dzisiaj przedstawić Federica .
 - Na reszcie! - krzyknęła zadowolona mama
 - Kiedy on będzie? - Zapytał tato .
 - Powinien być za 5 minut .
Przez około 8 minut siedzieliśmy w ciszy do czasu , gdy usłyszałam dzwonek do drzwi .
 - Przyszedł ! Proszę zachowujcie się normalnie! :)
Poszłam otworzyć drzwi.

- Cześć skarbie ! To jak mogę wejść?
- Jasne wchodź . Moi rodzice już czekają .

Weszli do salonu .

- Witam , nazywam się Federico . Miło państwa poznać .
- Witamy . Proszę usiądź .
- To ja zrobię herbaty .
Poszłam do kuchni . Z salonu słyszałam śmiechy rodziców . Zastanawiałam się co ich tak bawi . Byłam tak mocno zamyślona , że nie usłyszałam gwizdka czajnika . Zrobiłam herbatę , i poszłam do salonu.
- Proszę - powiedziałam z uśmiechem na twarzy .
- Dziękuję - Odpowiedział tata
- Więc? ... Z czego tak się śmialiście?
- Federico opowiedział nam jak się poznaliście! Nie wiedziałam , że jesteś taką niezdarą kochanie ! hahahaha ...

Po chwili wszyscy  siedzieli cicho popijając herbatę .
- To ja i Federico pójdziemy do mojego pokoju .
- Dobrze , jak byście czegoś chcieli to powiedzcie.
- Ok ! - odpowiedziałam - Może oprowadzę Cię po domu?
- Jasne z przyjemnością zobaczę jak mieszkasz :*

- Więc w salonie już byłeś

-Teraz pokażę Ci kuchnię


- Przejdziemy teraz do pokoju moich rodziców


- Teraz do łazienki


- A teraz mój pokój


- I garderoba


( Cały dom )

                         ************************************************
                          To mój pierwszy rozdział mam nadzieję , że wam się spodoba. :*

                        *************************************************